Rozdział 2



Chujowe dzieci

Młoda różowowłosa dziewczyna zaczęła iść zła w stronę swojego i Hinaty pokoju. Mieszkały razem, ponieważ teraz zamieszkują w akademiku. Niestety tuż obok znajduje się  sypialnia Naruto i Hidana, a z drugiej Sasuke i Ino. Mają razem pokoju, dlatego że są już małżeństwem mimo młodego wieku.
        Pukała do pokoju, ponieważ wiedziała, ze jest tam jej przyjaciółka. Zaczęła wściekła tupać nogą kiedy w końcu wywarzyła drzwi. Co zauważyła? Hinata się malowała. Czyżby randka z pustogłówcem? Miała to jednak gdzieś. Wzięła słuchawki, komórkę i książkę medyczną. Zaczęła się uczyć. Tak minęło jej dwie długie zegarowe godziny. Zasnęła przy nauce. 
Nie zauważyła, że do jej i Hyugi pokoju ktoś się włamał. Był cichy jak myszka. Choć strącił jedną rzecz nie obudził zielonookiej. Kiedy znalazł potzebną rzecz dziewczyna zaczęła się budzić. Zestresowany wyciągnął w pośpiechu broń i trzymał ją na wyskokości jej twarz. Gdy nagle został postrzelony w ramię. Haruno zasłoniła ręką usta. Wstała czym prędzej, aby pomóc rannemu. Niestety na ręce wziął ją jej jakże bardzo kochany brat. 
- Kurwa co ty wyprawiasz?- zapytał cicho. 
Wyskoczyli razem przez okno, jednak ona się wyrywała. Kiedy pojawili się na ziemi miała przed sobą płaczącą i wstrząśniętą Hinatę, która przytulała się do swojego chłopaka. Podbiegła do nich bardzo szybko i przytuliła do siebie swoją przyjaciółkę. Co się stało przez ten czas. 
Kiedy brała ją w ramiona zauważyła jak na ramieniu leciała jej krew. Zasłoniła ręką buzię, aby nie krzyknąć. Jej oddech przyspieszył. Kilka łez poleciało po jej bladym policzku. 
- Co się stało?!- krzyknęła zła. Przytuliła w końcu do siebie granatowowłosą. 
- Nic.- odpowiedział beznamiętnie Uzumaki. 
        Chwycił swoją dziewczynę za rękę i pociągnął w stronę akademika.  Sakura chciała zaprotestować, lecz zszokowało ją zachowanie blondyna. Wyciągnęła rękę, aby chwycić bluzę przyjaciela, lecz w porę chwycił ją Sasori. Przekrecił głową. 
- Nic już nie zrobisz...- powiedział.
         Z jej oczu zaczęły się wydobywać duże łzy. Kiedy nagle ktoś ją przytulił od tyłu. Okazał się nim wysoki, rudowłosy, dziwnooki mężczyzna. Także pokiwał głową. Dziewczyna wyrwała się z uścisku. 
- Kurwa to przynajmniej powiedzcie co się stało mojej przyjaciółce!- krzyknęła przez łzy. Upadła na kolana. Widziała tylko jak koledzy brata podbiegają do niej, a sam Haruno chwyta ją przed upadkiem. Zemdlała. 


Chwyciłem ją przed upadkiem. Byłem zły i zszokowany, ponieważ niewiedziałem dlaczego zemdlała. Czyżby ta dziewczyna... Chiwila... Jak ona... Kurwa Sasori twój mózg to naprawdę mało pojemnisty jest! Aha! Hinata! No tak... Przyjaciółki. Hmm. A zły, ponieważ nie powiedziała Sakurze prawdy co się Hyudze stało. Kurwa wszystko muszą komplikować. Dobrze, że Naruto miał do nas numer. Inaczej byśmy tej młodej nie uratowali, bo powiedzcie mi jak można uratować dziewczynę (do tego ranną), spadającą z mostu i przy okazji pokonać 15 wrogów. No tak... To tylko nasza grupa jest do tego zdolna. Przytuliłem do siebie ciało siostry. Nagle szok. Przestała oddychać. Tylko dlaczego? Przyłożyłem ucho do jej ust. 
- Kurwa mać!- krzyknąłem zły. 
Wszyscy spojrzeli na mnie. Nie zwracając na nich namniejszej uwagi zacząłem ją reanimować.  Po chwili zaczęła kaszleć. Odcknęła się! Uratowałem człowieka! I to w dodatku kogoś bliskiego.! Przytuliłem ją do siebie. Cicho wymamrotała moje imię. Z moich oczu popłynęły łzy. Chwila! Ja płaczę!? Kuźwa mać. Odsunąłem ją od siebie. Spojrzeliśmu sobie w oczy. Odwróciliśmy się do siebie tyłem obrażeni. Jednak byłem uradowany, że ona ciągle żyje. Poczułem jak mnie od tyłu przytula. 
- Arigato.- powiedziała cicho płacząc. 
         Oddałem jej uścisk. Kocham ją jednak i nie pozwolę nikomu skrzywdzić. Uśmiechnęliśmy się do siebie. Pomogłem jej wstać. Chwiejnym krokiem ruszyła w stronę moich kolegów. Kiedy nagle straciła panowanie w nogach. Prawie, by upadła gdyby nie Hidan. Patrzył się jej kurwa w oczy. Baka! Ścisnąłem rękę. Zacząłem podążać w ich stronę. Żyłka na moim czole zaczęła niebezpiecznie pulsować. Shimatta! Podszedłem do nich i uderzyłem siwowłosego w nos. Poleciał gdzieś na około półtora metra i chwycił się za nos, który krwawił. Sakura spojrzała na mnie zła i podbiegła do Ryusakiego. Zaczęła go opatrywać. 
- Baka!- krzyknęła w moją stronę. 
         Prychnąłem cicho, ponieważ miałem gdzieś czy coś mu się stało czy też nie. Odwróciłem się do nich tyłem. Byłem zły i na Hidana za podrywanie nawet mojej jakże głupiej siostry i na Sakurę za to, że daje mu się omotać. Co za! Grh. Dziewczyny są do bani. 

         Dziewczyna patrzyła zdziwiona na swojego brata. Jednak po chwili powróciła do swojego jakże ciekawego zadania. Poczuła jak Hidan bierze jej rękę. 
- Sasori ważniejszy.- powiedział spokojnie. 
         Haruno uśmiechnęła się do niego i przytuliła od tyłu karzełka. Zdziwiony odwrócił swoją głowę i uśmiechnął się. Ręką rozczochrał jej włosy. 
- A właściwie to gdzie jest ten złoczyńca?- zapytała cicho różowowłosa. 
- O kurwa mać! Ja pierdole! Hidan ty pojebie wstawaj!- krzyknął. 
         Podciągnął fioletowookiego za kołnierz płaszcza i zaczął z nim wchodzić do akademika. Zdziwiona dziewczyna poszła za nimi. Bała się, więc szła pod rękę z blondynem. 
         Kiedy weszli do środka było tam ciemno i ponuro. Taki klimat lubili przyjaciele Sasoriego. Usłyszeli nagle płacz. Rudzielec puścił Ryusakiego i ruszył pędem skręcając do swojego pokoju. 
         Po chwili wyszedł, a na rękach niósł swoją córeczkę. Wyglądem przypominała ojca, lecz charakter i wzrost miała po matce. 
         Jej matka miała około 1, 89. Z charakteru był miła i wybuchowa, lecz kiedy się wściekła mogła zabić nawet Pudziana. Uważana była za anioła z piekła rodem. No tak. Druga Sakura w jego życiu. 
         Wszyscy patrzyli na nich zdziwieni gdyż Miya targała ojca za włosy krzycząc: Agugugigaguga. Wszyscy śmiali się w niebo głosy. Sakura jako jej ciocia zabrała ją z rąk bardzo nieodpowiedzialnego odpowiedzialnego taty. 
- O matko boska czy on ci nic nie zrobił?!- krzyknęła przytulając ją do siebie. 
- Ładnie ci z nią...- schlebił jej Hidan. 
- Naprawdę?- zapytała zdziwiona. 
- No jasne, że nie.- zaczął się śmiać. 
- Ty popierdolony chuju!- krzyknęła zła. Żyłka na jego czole nerwowo zaczęła się powiększać. 
- Ja tu kurwa jestem chujem ty suko?!- krzyknął poirytowany. Zaczęli się szarpać. 
          W skutek czego oboje upadli na ziemię. Dzieliły ich milimetry. Sasori wraz z bratanicą Haruno zaczęli ściskać ręce. Jednak Miya ma coś po ojcu. Zadziwiające. 


______________________________________________
No i chuj. Przepraszam za tak długą nieobecność ;c No i za długość notki. 

6 komentarzy:

  1. Nie mogłam się połapać o co chodzi w tej notce ;o Strasznie szybko potoczyła się akcja i wszystko mi się mieszało...wchodzi zła do pokoju tu nagle ktoś ich rabuje potem widzi hinate i naruto potem mdleje? ;o WTF? wybacz, ale za szybko to wszystko i nie ogarnęłam xd rób więcej opisów, żebym wiedziała co się dzieje xd
    I czemu przestała oddychać? trochę to nierealne xd Też mnie zdziwiło to, że jak Hidan ją chwycił to był miły, a zaraz potem się wyzywali ;o Popracuj nad tekstem. Nota ogólnie miała ciekawy pomysł :D Oczywiście mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale po prostu wyraziłam swoją opinię na temat rozdziału ^^
    Czekam na kolejną notkę i życzę weny :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mało zrozumiałam, ale mi się podoba. XDD

    sandskunoichi.blogspot.com
    szkola-ukryta-w-tokio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak komenatrze powyżej mało kapuję, ale podobało mi się ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm, a więc tak. Pomysł dobry, ciekawy i takie tam. Jeżeli dobrze zrozumiałam to Ino i Sasuke juz sa małżeństwem tak? Troche sie z tego uśmiałam, jak wyobraziłam sobie ich razem. XD
    Tak jak wyżej już napisali musisz robić więcej opisów i mówic.... mówić? Kurwa pisać XD To co się działo następnie, a potem itp. To bardzo pomaga tobie i nam czytelnikom.
    rozdział nie był jakoś strasznie nie zrozumiały. Wiem co stało się najpierw, co później itp. Chodzi tylko o opisy. Wydaje mi się, ze po prostu chciałaś przekazać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Tak? Czasem też mam z tym problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty blog ! Czekam na następną notkę z niecierpliwością ! Zapraszam też do mnie :) http://sakura-in-her-dream-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, tematyka intrygujące, opowiadanie zapowiada się ciekawie.
    Jednak wiele z tej notki nie zrozumiałam, jest tak nawalone, że o jezu xd. Staraj się wolniej opisywać wydarzenia, a wszystko będzie prostsze. ;3
    Sasuke i Ino małżeństwem - no cóż, dobrana z nich para :D

    Pozdrawiam i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń